Obudziłam się przed dziewiątą. Przewróciłam się na plecy i zaczęłam się jak głupia uśmiechać do siebie. Nie wierzyłam, że pode mną śpi Harry Styles. To było niesamowite. Na razie idzie wszystko, z górki, nie wiadomo na jak długo. Być może dzisiaj widzę go po raz ostatni. Wiedziałam, że on mam dziewczynę. On mnie tylko weźmie za zwykłą fankę, która pomogła mu z grzeczności. Zeszłam po cichu na dół. Harry spał w pokoju który miał należeć do mojej przyjaciółki. Zabrałam się za śniadanie. W między czasie przebrałam się w to <Klik>.
-Już się wyspałaś?- Harry wstał.
-Tak jest prawie jedenasta.- powiedziałam.
W ciszy usiedliśmy do stołu. Nie umiałam się napatrzeć na niego, dlatego z wrażenia się nie odzywałam, a Harry siedział przeżuwając naleśniki i myślał nie wiadomo o czym. Po chwili wstał i zaczął kierować się w stronę łazienki.
-Harry.- powiedziała i wstałam podchodząc do niego.
-Co się stało?- zapytał.
-Przeprasza, ta noc nie powinna tak wyglądać, w ogóle nie powinnam cię zatrzymywać u siebie na noc.- oznajmiłam.
-Niema za co, daj spokój.- chłopak mnie przytulił. Spanikowałam, nie wiedziałam co mam robić. Wyrwałam się mu i wybiegłam z domu. Harry pobiegł za mną. Zjechałam na dół windą, wyszłam z budynku i usiadłam na progu obok drzwi, po chwili przyszedł do mnie Harry.
-Olivia co się stało?- spytał.
-Bo ja tak nie mogę.- odparłam.- Jaki to ma sens. Masz dziewczynę
-To jest bez sensu. Mam dziewczynę, ale dla mnie to nie ma znaczenia.- oznajmił.
-A czemu nie odpowiedziałeś mi wczoraj na to pytanie?
-Bo nie ma odpowiedzi na to.- nie zrozumiałam.- Olivia, jest jak jest, ja ciebie poznałem i chce być jakąś częścią twojego życia.
-To miłe.
-Dobra piękna idziemy się przejść.- czy on do mnie powiedział piękna?
-Dom muszę zamknąć.- oznajmiłam.
Weszliśmy na górę, wzięłam dokumenty i takie tam inne.
-To gdzie idziemy?- zapytałam.
-Do parku.- zaproponował.
-To w drogę.
Harry zaprowadził mnie do jednego z pięknych parków w Londynie. Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy.
-Długo już mieszkasz w Londynie?- spytał mnie.
-3 dni.- odparłam.
-Wow, krótko. To skąd jesteś?
-Em... z Polski.-powiedziałam.
-No ładnie, czyli wcześniej nie mieszkałaś w Londynie?
-Nie.
-Polska to ładny kraj.
-Miło. Pewne miejsca są ciekawe, ale ja na totalnym zadupiu mieszkałam.- zaśmiałam się.
-Chłopaka tam masz?
-Nie mam.- oznajmiłam.
-Wiem, że to nie moja sprawa.
-Pół roku temu pojechał z bratem do Karkowa, w padli w poślizg i wjechali prosto na pędzący tir. Nie dało się ich uratować.- trochę się wzruszyłam.
-Przykro mi.
-A wiesz co jest najgorsze? Byliśmy razem trzy i pół roku. A przed jego wyjazdem ostro się pokłóciliśmy.- opowiedziałam. Harry nie skomentował, tylko mnie mocno przytulił.- Mam wyrzuty sumienia z tego powodu.
-Nie martw się tym wszystkim. Był dla ciebie kimś ważnym, ale na pewno znajdziesz sobie drugą osobę.
-Harry, powiem to bez żadnego zobowiązania. Odkąd Artur umarł myślałam tylko o One Direction. Od 6 lat jestem Directionerką. Tylko, że będą z Arturem nie myślałam tak o tym. Po jego śmierci bardziej się to pogłębiło...- chciałam coś dodać, ale się zawahałam i powstrzymałam.- ... Przepraszam nie potrafię tego powiedzieć.
-Oliva, nie ważne co powiesz i tak nie zmienię swojego nastawienia do ciebie.
Można powiedzieć, że nasza rozmowa ciągnęłam się i dogadywaliśmy się jeszcze lepiej.
-Od rana zastanawiam się czemu mi się tak przyglądasz?- oznajmiłam.
-Bo ładna jesteś.- że ja? Nie wierzę, nie spodziewałam się, że usłyszę coś takiego od Harry'ego.
-Na pewno...
Kłóciliśmy się tak przez długi czas, aż w końcu Harry zaczął mnie łaskotać i się poddałam.
Czytasz = Komentarz ;***