Te trzy tygodnie były dla mnie bardzo trudne. Wiedziałam Harry'ego tylko przez Skype'a, ale to nie to samo co na żywo. Bardzo za nim tęsknię, na szczęście już dziś wraca.
Przez te trzy tygodnie sporo się zmieniło w moim życiu. Pogodziłam się z Kornelią, ale wcześniej się wyprowadziła. Jak bym wiedziała, że tak będzie to bym nie pozwoliła, żeby się wyprowadziła. Uznałyśmy, że jeżeli już jesteśmy sąsiadkami to nie potrzebne są nam te kłótnie. Marika znalazła pracę w studio radiowym. Wciągu tych trzech tygodni spędzałam każdą wolną chwilę z dziewczynami. Kornelia jeszcze nie zna paru faktów o moim życiu z Harry'm, ale sądzę, że jeżeli jeszcze bardziej zdobędę jej zaufanie to może się w końcu dowie, a jak nie ode mnie to od prasy.
-Jedziesz dzisiaj do Harry'ego?- spytała mnie Marika.
-No oczywiście. Musimy dzisiaj trochę nadrobić.- zaśmiałam się.
-A na noc?- Martyna.
-No tak. Bo dopiero wieczorem mnie zabiera.- powiedziałam.
-Ej... laska do nadrobienia? O czym my się dowiadujemy?- ominęłam to mimo uszu.
-Dobra dobra. Wybaczcie, ale ja muszę się wyszykować więc teraz was zostawić.- oznajmiłam.
Najpierw wzięłam szybki prysznic, a potem wysuszyłam włosy uczesałam je taj <Klik>, lekko się pomalowałam mniej więcej tak <Klik>. Na sam koniec się ubrałam w <Klik>. Wyrobiłam się w dwie godziny. Zebrałam kilka rzeczy i pożegnałam się z dziewczynami.
-Tylko bez nadmiaru uczuć proszę.- zaśmiała się Kornelia.
-Dziękuję.
-Do zobaczenia.- powiedziałam i wyszłam z mieszkania.
Na korytarzu wpadłam na David'a
-Pogodzilibyśmy się wreszcie.- powiedział.
-Było by dobrze, ale musiałeś użyć rąk.- odparłam.
-Dziewczyno, mi na tobie zależy.- oznajmił.
-A mi zależy na Harry'm i co? Wybacz, ale się śpieszę.
-Olivia!!- wydarł się za mną a ja go ignorowałam.
W tym samym czasie gdy zjeżdżałam winda na dół Harry napisał mi sms'a, że czeka.
Nie umiałam się doczekać, aż go zobaczę, aż poczuję jego usta na swoich. Kiedy wszyłam z windy od razu w oczy rzucił mi się Harry. Od razu do niego podeszłam i się mu rzuciłam w ramiona. Było jak w raju, ostatni raz się tak czułam za nim Harry wyjechał. Jego słodkie usta i perfumy - tak za tym wszystkim tęskniłam.
-Już nigdy cię nie wypuszczę.- powiedziałam.
-A już nigdy cię nie zostawię. Następnym razem jedziesz ze mną.- oznajmił chłopak.
Pocałowałam go i poszliśmy do samochodu.
Podczas drogi Harry co chwilę mi coś robił: zaczepiał, łaskotał, rozśmieszał, a na każdych światłach się całowaliśmy. Miałam wrażenie, że śnię.
Gdy dojechaliśmy na miejsce zauważyłam, że w oknach odbija się światło. Zastanawiam się czy ktoś tam jest, a może to Vanessa postanowiła zrobić mu niespodziankę i odwiedziła Harry'ego. Postanowiłam, że nie będę sama rozmyślałam nad tym tylko zapytam Harry'ego co jest grane.
-Harry, jest ktoś u ciebie?- spytałam.
-Nie, a dlaczego pytasz?- odparł chłopak.
-No nie wiem, może dlatego, że światło się świeci?- powiedziałam.
-Widocznie zapomniałem zgasić.- oznajmił chłopak.
Po wejściu do domu Harry, zaprowadził mnie do jadalni. Na całe to pomieszczenie były oświetlone lampki w słoikach w kontach pomieszczenia.
Harry oświecił jeszcze świece na stole i przyniósł wino. Mi odebrało mowę, dosłownie nie umiałam z siebie słowa wydusić.
-Harry, nie wiem co mam powiedzieć.- powiedziałam po chwili.
-Powiedz, że będziesz ze mną.- prawię się wzruszyłam.
-Będę. Nawet na zawsze.
Pocałowałam go i usiadłam przy stole a w tym samym czasie Harry przyniósł kolację.
-Wygląda smakowicie.- oznajmiłam.
-Mam nadzieję, że tak samo smakuję.
***
Gdy zjedliśmy pomogłam Harry'emu w kuchni. Nagle ktoś do mnie zadzwonił tzn. moja mama. Postanowiła, że nie będę odbierała tylko oddzwonię do niej jutro.
-Nie odbierzesz?- spytał Harry.
-Nie, to nie odpowiedni moment na rozmowę telefoniczną.- odparłam.
-Ja mogę wyjść.- chyba mnie źle zrozumiał.
-Harry nie o to chodzi. Mają cały dzień na dzwonienie, a dzwonią akurat wtedy kiedy jesteśmy razem.- powiedziałam.- Nie chcę tracić czasu.- nie wiem czemu to powiedziałam. Zabrzmiało to jak chodź ze mną do łóżka. Harry chyba zrozumiał moją aluzję i przyciągnął mnie do siebie. Zaczęliśmy się namiętnie całować...
____________________________
Czytasz = Komentarz :*
____________________________
Czytasz = Komentarz :*