27.07.2017, czwartek
O godzinie 13:00 zaczęłam się szykować. Wybrałam dla siebie <Klik>. Lekko się pomalowałam i mogłam iść.
-Gdzieś się wybierasz?- spytała mnie Cornelia.
-Tak, ale nie mam zamiaru się przed tobą tłumaczyć.- powiedziałam.
-Ej... Olivia co ja mam jej powiedzieć? Zaczyna węszyć.- Marika.
-To nie jej sprawa i nie ma prawa się wtrącać.-oznajmiłam.
-Miłej zabawy.
-Dziękuję.
Szybo zjechałam windą na dół gdzie od kilku minut czekał na mnie Harry. Przy wysiadaniu z windy prawie bym się zabiła, ponieważ zahaczyłam czubkiem buta o jej próg.
-Wszystko okej?- zapytał Harry.
-Tak, to już nie pierwszy raz kiedy tak zrobiłam.
-A tak w ogóle to cześć.- zaśmiał się.
-Hej.- przytuliłam go.
-Zabijesz się kiedyś.
-Na prostej drodze możesz kiedyś mnie zbierać.- oznajmiłam.
-Hahahahahaha... Ciebie mogę zbierać. Proszę.- podał mi dużą kopertę.
-Co to jest?- spytałam.
-Zdjęcia.
-Widzę że Nadia się pośpieszyła.- powiedziałam.
-Trochę.- odparł.
-To gdzie idziemy?
-Może jakaś włoszczyzna?- zaproponował.
-Z wielką chęcią.
Za nim się obejrzałam byliśmy już restauracji. Zauważyłam, że Harry jest zdenerwowany.
-Coś się stało? Taki zdenerwowany jesteś.- powiedziałam.
-Pokłóciłem się z nią.- z jednej strony się cieszyłam a z drugiej ciężko mi się patrzy na takiego przybitego Harry'ego.
-Nie wiem co mam ci powiedzieć.
-Nie musisz nic mówić wystarczy, że będziesz.- na prawdę byłam dla niego tylko kumpelą.
Gdy zjedliśmy poszliśmy poszliśmy do parku. Siedzieliśmy na łące i rozmawialiśmy, w końcu zdecydowałam się otworzyć tą kopertę. Wyciągnęłam największe - grupowe.
-Z tyłu też coś jest.- powiedział Harry.
Odwróciłam a tam były ich podpisy. Ze szczęścia poleciała mi łza. Rzuciłam się na Harry'ego i go mocno przytuliłam.
-Kocham was.- powiedziałam a chłopak się uśmiechnął.
Siedziałam cicho i dalej oglądałam. Gdy doszłam do samego końca myślałam, że wybuchnę ze śmiechu. Jedno zdjęcie przedstawiało mnie i Harry'ego jak się całujemy podczas gry w butelkę a następne jak siedzimy na huśtawce i prawie się całujemy.
-Też je mam i nawet nie wiem kiedy ona je zrobiła.
-Ja też nie.
Oglądanie zdjęć jak się całujemy i jak prawie to robimy było nie zręczne. My tylko jesteśmy przyjaciółmi.
***
Gdzieś o osiemnastej Harry odprowadził mnie do domu.
Będąc u góry wpakowałam się na David'a .
-Hej.- powiedział.
Nie odpowiadałam mu tylko poszłam dalej.
-Długo będziesz się tak bawić?- spytał.
-Pobiłeś mojego przyjaciela i myślisz, że ujdzie ci to płazem? Jeśli tak to się mylisz.
W domu oczywiście czekał mnie wywiad. Jednak grzecznie się przywitałam i od razu poszłam do siebie na górę. Po chwili doszła do mnie Marika.
-Co tam chowasz?- spytała mnie pokazując na kopertę.
-Zdjęcia.- podałam jej bez trzech (dwóch z Harry'm i jednego z Zayn'em)
-Ja też tak chcę.- powiedziała.
Gadałyśmy do jedenastej potem poszłyśmy spać.
______________________________________
Czytasz = Komentarz
OMG !! Boski ten rozdział !!... Aha i co do tego twojego drugiego bloga to możesz już skończyć ale napisz że Vanessa ożyła ;D pozdrawiam Jula
OdpowiedzUsuńAwwwww dalej ♥
OdpowiedzUsuńZrób tak żeby David był pedałem i się odwalil :c
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanko <3
Kocham Hazzę *.* <3
Rozdział cudny
czekam na next
ps Kiedy next?
nie mogę się już doczekać...
pozdrawiam i życzę weny
Misia :*
:D nie wiem co mam już pisać...Pauline...Xx
OdpowiedzUsuń