29.07.2017, sobota
Obudziłam się przy oglądającym telewizor Harrym.
-Która godzina?- spytałam.
-W pół do pierwszej.- odparł przytulając się do mnie.
-Boże za pół godziny mam rozmowę o pracę.- powiedziałam energicznie podnosząc się z łóżka i na nim siadając.
-Miałaś się tu uczyć?
-Ale chyba muszę na to zarobić.- powiedziałam.
-To gdzie księżniczka ma pracować?
-Bar, niestety. Nie moja praca marzeń, ale jakoś muszę.
-A jaka jest praca twoich marzeń?
-To nie jest ambitne.- zaśmiałam się.
-Eh...mów a nie odkładaj.
-Harry...
-Co?
-No nie powiem bo nie jestem z tego dumna.
-Nie chcesz mówić to nie mów, ale myślałem, że jak powiesz to ode mnie budzika dostaniesz.- o boże ale śmieszne.
-Sama se wezmę.- odparłam całując go. Zaczęliśmy się namiętnie całować chłopak złapał mnie za mój tyłek wciągnął mnie na siebie.
-Harry wybacz na prawdę muszę iść.- oznajmiłam.- Wrócimy do tego tematu.
-Olivia...?
-Słucham.
-Zostań.
-Nie mogę.
-Dobra miałem kiedy indziej się zapytać, ale nie pozwalasz mi.- wtf?
-O co ci chodzi?
-Wiem, że jesteś po szkole fotograficznej i Nadia kazała mi się ciebie zapytać czy nie chciałabyś tam jej pomóc u niej w studio.- Nadia... powiada?
-Eh... mi nie ładnie zdjęcia wychodzą.
-Skoro cię chce to musi coś być. Zgódź się, chociaż spróbuj.
-No nie wiem.
-Kochanie, no.- Kochanie ^^
-Hm... Harry nie wiem.- powiedziałam.
-Będziesz miała kasę na studia i na własne wydatki.- ale nalega.
-No niech ci będzie. Zadzwonię do tego baru i odwołam spotkanie.- oznajmiłam.- Ale zawiedziesz mnie do domu?
-Myślałem, że zostaniesz ze mną.
-A co nie jestem?
Znowu mnie złapał i zaczęliśmy się całować.
-No zawiozę cię, ale od jutra będziesz tylko moja.- jestem i żyje od pięciu lat dla niego.
-A mogę od dzisiaj?
-Możesz na zawsze!
-Dziękuję.
-A jutro jak? Widzimy się?
-No jasne.- za padła cisza i zaczęłam myśleć.- Muszę być totalną szczęściarą, że cię mam.
-To ja to powinienem powiedzieć.
Zadzwoniłam do tego baru. Dostałam opieprz przez telefon. Widać było, że im zależało na mnie bo nie byli zadowoleni z tego powodu. W tym samym czasie Harry zadzwonił do Nadii.
-Jutro masz próbną sesję.- oznajmił Harry.
Ze szczęścia się mu na szyję rzuciłam.
-Dziękuję, dziękuję, dziękuję.- powiedziałam.
-Mi nie musisz dziękować.- odparł.
-Ale to tylko dzięki tobie.
Może gdzieś o trzeciej Harry zawiózł mnie do domu. Podobno był umówiony jeszcze z chłopakami więc nie chciałam go dłużej trzymać przy sobie...
_________________________
Jeżeli już przeczytał -eś/-aś zostaw komentarz :*
*.*
OdpowiedzUsuńkocham to !
OdpowiedzUsuńJezuuuuuuu, KOCHAM <3
OdpowiedzUsuń