czwartek, 23 maja 2013

#11.`Miłe słowo na dzień

 
11.07.2017, wtorek
Poprzedniego dnia długo nie umiałam usnąć. Cały czas myślałam o Harrym, po głowie cały czas chodzi mi jedno pytanie `Do czego ta znajomość dąży?
Tego dnia wstałam o 9:00. Przypominało mi się, że ciągle śnił mi się Harry i Artur na zmianę. Harry jeszcze rozumiem, ale Artur nie chciałam o nim myśleć.
Zeszłam na dół. Oczywiście Kornelia musiała już nie spać.
-Olivia jak coś znajdę to się wyprowadzę.- powiedziała a ja udawałam, że jej nie słyszę.- Odezwiesz się do mnie?
-Będę traktowała cię tak jak ty mnie- odparłam i poszłam do siebie.
Po jakimś czasie przyszła do mnie Marika.
-Śpisz jeszcze?- spytała.
-Jak widać.
-Wiesz jak chcesz to ja jej powiem, że jak ma się wyprowadzić.
-Może tu zostać póki nie znajdzie czegoś, ale musi się dorzucić do utrzymania bo płacić za nią nie będę.- oznajmiłam.
-Okej. Wychodzisz gdzieś dzisiaj?
-Tak wieczorem z Harrym.
-Zobaczysz będziecie jeszcze razem.-aha.
-Pogięło cię? On ma dziewczynę.- powiedziałam.
Popołudniu postanowiłam, że wybiorę coś wreszcie na wieczór z Harrym. Postanowiłam, że ubiorę się skromnie i w końcu wybrałam to <Klik>. Po chwili zadzwonił mi mój telefon. Był to Harry.
-Hej.- powiedziałam.
-Cześć. Nie przeszkadzam?- w tym samym momencie weszła do mnie Marika. Pokiwałam jej głową, że gadam z Harrym.
-O której dzisiaj się widzimy?- zapytał mnie Harry.- Kto się tam tak śmieje?
-Mojej koleżance odwala.- zaśmiałam się.
-Pozdrowienia dla koleżanki. Będę po ciebie o dwudziestej, może być?
-Tak.- odpowiedziała a w tle usłyszałam głos jakieś panny. Pewnie to była ta jego super model.
-No to okej. Będę o dwudziestej czekał. Pa.
-Pa.
Rozłączyłam się i walnęłam na łóżko.
-Boski!- oznajmiła Marika.
-Ma jedną wadę.
-Dziewczyna.
-Yh... są razem rok. On twardo twierdzi, że jej nie kocha.
-To chyba dobrze.
-Przestaje w to wierzyć. Raz widzę jaki jest szczęśliwy jak z nią gada, raz widzę jak publicznie się z nią całuje, a teraz słyszę, że u niego jest.
-Mycho, to nie jest tak...- przytuliła mnie a ja jej się poryczałam.- Może ci mówi prawdę.
-Ale z nią jest.- powiedziałam.
-Zobaczysz wspomnisz moje słowa.
Gdzieś przed osiemnastą trzydzieści poszłam się kąpać. Gdy wyszłam pomalowałam się i przebrałam. Marika mnie pochwaliła i pięć minut przed ósmą wyszłam z domu.
_______________________
Czytasz = Komentarz

5 komentarzy:

  1. Kumam, że Harry jest fajny itd, ale czemu mnie tu tak... Mariki tu tak mało? ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. suuuuper czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo pięknie.:D Pauline..Xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskosc.... czytam czytam i boje sie ze kiedys skoncze a to bedzie straszne .....

    OdpowiedzUsuń